środa, 13 października 2010

Dawno, dawno temu...


...tutaj coś pisałam ;p Ale dziś mam jakiś dobry dzień, więc stwierdziłam, że trzeba by jednak coś napisać ;)
Zimno na dworze, a zdjęć się chce. Nie chciałabym mieć na sumieniu żadnej zamarzniętej modelki, więc choć pomysłów sporo, to na razie się z tym wszystkim wstrzymuję...
Studia się zaczęły, licencjat trzeba pisać, więc ogólnie czasu mniej, ale i tak jest lepiej niż na początku, gdy pierwszy raz zobaczyłam plan zajęć...

No ale teraz przejdźmy do konkretów - ostatnia sesja z modelką Anią Z. i najzdolniejszą wizażystką Anią O. przyniosła takie oto efekty: